Recenzja książki "Prokurator" Pauliny Świst

Recenzja książki "Prokurator" Pauliny Świst

Tytuł: Prokurator
Autor: Paulina Świst
Liczba stron: 320 
Wydawnictwo: Akurat

Opis książki:
"Trzydziestoletnia, niezwykle atrakcyjna Kinga Błońska jest szczęśliwą kobietą. To znaczy była. Od wielu lat  dzieliła życie z tym samym mężczyzną a zawodowo, jako błyskotliwa adwokatka, odnosiła sukcesy na sali sądowej.Teraz jednak fortuna przestała jej sprzyjać: nie dość, żę przyłapała męża na zdradzie, to musiała również podjąć się sprawy groźnego bandyty "Szarego". Co gorsza, "Szary" jest jej przyrodnim bratem, z którym od dawna nie miała - nie chciała mieć - nic do czynienia.

Wydarzenia ostatnich tygodni postanawia odreagować w dyskotece. Po raz pierwszy w życiu ma ochotę zachować się nieodpowiedzialnie... i udaje się jej to aż za bardzo. Ląduje w mieszkaniu Łukasza, którego dopiero co poznała na parkiecie. Po niesamowitych miłosnych uniesieniach, zaspokojona seksualnie, ale skacowana moralnie, ukradkiem wraca do domu. Zaledwie kilka godzin przekonuje się, że pech upodobał ją sobie na dobre: "facet na jedną noc" okazuje się prokuratorem prowadzącym sprawę jej przyrodniego brata. Jakby tego było mało, wszystko wskazuje na to, że pozasłużbowe kontakty Kingi i Łukasza nie ograniczą się do jednego gorącego spotkania..."
Moja opinia:
Do tej pory czytałam głównie kryminały pana Remigiusza Mroza, w których swoją drogą jestem absolutnie zakochana. Przejdźmy jednak do "Prokuratora".
Słyszałam o tej pozycji wiele opinii, zazwyczaj pozytywnych i to głównie dlatego zdecydowałam się na sięgnięcie po nią. I powiem tyle... dostałam naprawdę dobrze napisaną książkę z wciągającą historią. Jednym z ogromnych plusów jest to, że autorka przedstawiła tę historię z dwóch perspektyw - Kingi i Łukasza. Ja osobiście uwielbiam taką narrację w książkach, więc dla mnie jest to jak najbardziej pozytywne. Oczywiście ta lektura nie posiada rozdziałów, co niektórych może przerazić, ale myślę, że bezpodstawnie, ponieważ te "perspektywy" są krótkie, co umożliwia szybsze czytanie, podobnie jak dość duża czcionka.
Może teraz co nieco o historii. Tak jak już wspomniałam, książka jest wciągająca, ale fakt faktem zawiera sporo wulgaryzmów, które niektórym osobą może przeszkadzać. Mi nie przeszkadzały one jakoś szczególnie, ponieważ czytam kryminały i jestem po prostu przyzwyczajona. Jednak uważam, że było ich trochę za dużo i nie we wszystkich momentach były one potrzebne. 
Książka również zawiera sceny erotyczne, co nie wszystkim może przypaść do gustu.
Jedynym minusem tej historii jest to, że brakowało mi czegoś "mocniejszego" w całej tej akcji (nie mówię tutaj o scenach erotycznych). Czegoś, co wbiło by mnie w siedzenie. 
Moja ocena:
8/10

Podsumowując, "Prokurator" to lektura dla tych, którzy gustują w kryminałach i nie przeszkadzają ich zbytnio takie rzeczy jak wulgaryzmy czy wspomniane wyżej rzeczy. Mam nadzieję, że udało mi się napisać coś sensownego o tej książce. Jak zawsze dajcie znać w komentarzach, czy czytaliście "Prokuratora" lub czy macie zamiar dopiero po niego sięgnąć.

Na koniec krótkie ogłoszenia parafialne. Otóż w przyszłym tygodniu w niedzielę wylatuję do Grecji na tydzień, tak więc przez ten czas postów na blogu nie będzie. Postaram się wrzucić coś przed moim wyjazdem, ale niczego nie obiecuję, także bądźcie wyrozumiali.
Buziaki, Agata.
Recenzja książki "Promyczek" Kim Holden

Recenzja książki "Promyczek" Kim Holden

Tytuł: "Promyczek"
Autor: Kim Holden
Liczba stron: 589
Wydawnictwo: Filia
Opis książki: 
"Tajemnice.
Każdy je ma.
Kiedy zostaną ujawnione mogą uzdrowić.
Mogą również zniszczyć.
Życie Kate Sedgwick nigdy nie było bezbarwne. Dziewczyna pomimo problemów i tragedii zachowała pogodę ducha - nie bez powodu jej przyjaciel Gus nazywa ją Promyczkiem. Kate jest pełna życia, bystra, zabawna, ma również wybitny talent muzyczny. Nigdy jednak nie wierzyła w miłość. Właśnie dlatego - gdy wyjeżdża z San Diego by studiować w Grant, małym miasteczku w Minnesocie - kompletnie nie spodziewa się, że przyjdzie jej pokochać Kellera Banksa.
Oboje to czują.
Oboje mają powód, by z tym walczyć.
Oboje skrywają tajemnice."
 Moja opinia:
O "Promyczku" słyszałam wiele pozytywnych opinii, ale znalazły się również i mniej pozytywne. Ja z całą pewnością zaliczam się do grupy tych pozytywnych. 
Ostatnio szukałam książki typu "wyciskacz" łez i kiedy większość osób zasugerowała mi przeczytanie właśnie tej pozycji, nie spodziewałam się, że ta lektura tak bardzo wpłynie na mnie emocjonalnie. Jedyne co mogę o niej powiedzieć to to, że całkowicie złamała mi serce. Osobiście nie zdarza mi się płakać na książkach. Owszem, jestem wrażliwą osobą, przez co łatwo się wzruszam. Jednak częściej płaczę na filmach niż książkach, dlatego "Promyczek" był wyjątkiem.
"Promyczek" jest nie tylko niezwykle wzruszającą pozycją, ale także cudowną, nieprzewidywalną historią. Możemy z niej wiele wynieść. Uczy nas przede wszystkim tego, że dla drugiej osoby, którą kochamy, potrafimy zrobić wszystko, potrafimy jej "oddać" całe swoje serce.
Jeżeli chodzi o bohaterów, to moim zdaniem Kim Holden idealnie wykreowała bohaterów. Szczególnie bardzo zżyłam się z główną bohaterką - Kate. Nie mogłam zapomnieć również o Gusie. Gus jest osobą, którą chyba każdy chciałby mieć za przyjaciela - dobry, wrażliwy, a przede wszystkim troskliwy. Warto również wspomnieć o Kellerze. On również był świetną osobą, z podobnymi cechami co Gus, jednak uważam, że to właśnie Gus był jedną z nalepiej wykreowanych postaci przez Kim Holden.
Z pewnością na pewno sięgnę po dalsze części tej zachwycającej historii, którą stworzyła autorka.
Podsumowując, jeśli szukacie książki, która Wa wzruszy i zaskoczy, a przede wszystkim będzie niezwykła, to naprawdę warto sięgnąć po "Promyczka". Gwarantuję, że tą książkę będziecie przeżywać i że złamię Wam serce, jednak będzie warto. 
Jak zawsze napiszcie mi w komentarzach, czy czytaliście tę pozycję czy może macie zamiar dopiero się z nią zapoznać. I jeszcze jedno pytanie, skierowane do osób, które są już po lekturze "Promyczka" i są na etapie czytania "Gusa" lub dalej, czy "Gus" jest równie wzruszający co pierwsza część.
Buziaki, Agata.


Recenzja książki "13 powodów" Jaya Ashera

Recenzja książki "13 powodów" Jaya Ashera

Tytuł: "13 powodów"
Autor: Jay Asher
Liczba stron: 272
Wydawnictwo: Rebis
 
 Opis książki:
"Clay Jensen wraca do domu ze szkoły i przed drzwiami znajduje dziwną paczkę. W środku jest kilka taśm magnetofonowych nagranych przez Hannah, koleżankę z klasy, która dwa tygodnie wcześniej popełniła samobójstwo. Dziewczyna wyjaśnia, że istnieje 13 powodów, dla których zdecydowała się odebrać sobie życie. Clay jest jednym z nich i jeśli wysłucha nagrania, dowie się dlaczego. Chłopak przez całą noc kluczy po mieście, a za przewodnika służy mu głos Hannah. Staje się świadkiem jej bólu i osamotnienia, a przy okazji poznaje prawdę o otaczających go ludziach, której nigdy nie chciał stawić czoła.  Z przeraźliwą jasnością dociera do niego, że nie da się cofnąć przeszłości, podobnie jak nie da się powstrzymać przyszłości..."
Moja opinia:
Z pewnością każdy słyszał już o tej książce. Większość również ją czytała. Na jej podstawie powstał również serial, składający się z trzynastu odcinków. Ja osobiście, oglądałam kilka odcinków tego serialu i byłam zachwycona. Niestety książka nie była już dla mnie takim "wow". 
Przyznaję, historia przedstawiona w tej książce jest dość oryginalna i niebanalna. Oczywiście, jak łatwo można się domyślić, jest to thriller psychologiczny. Książka przede wszystkim porusza temat tabu, jakim jest samobójstwo. Jednak czytając ją, nie brnęłam przez nią z łatwością. Choć muszę przyznać (znowu), że jest ona wciągająca i nie łatwo się od niej oderwać.
No dobrze, może skupmy się przede wszystkim na samej historii. Tak jak już wspomniałam jest ona dość oryginalna, niebanalna i wciągająca. Jednak oglądając kilka odcinków serialu na podstawie tego bestsellera, a później czytając tę książkę miałam wrażenie, że zabrakło w niej wielu szczegółów, przez co - nie oszukując się - pozycja była mniej interesująca niż serial. Może gdybym najpierw przeczytała książkę, a później obejrzała serial, może wyżej bym ją oceniła. Oczywiście, nie myślcie, że oceniam ją tylko ze względu na serial. Po prostu ta lektura była bardzo dobra, ale zabrakło mi niej czegoś co by mnie zachwyciło. 
Moja ocena:
7/10
 
"Nie możesz zatrzymać biegu wydarzeń.
Nie możesz cofnąć czasu.
Jedyny sposób, by odkryć tajemnicę...
...to nacisnąć "play"."
 
Reasumując, jeśli szukacie książki z niebanalną historią, która może nie tyle co Was zachwyci, ale z pewnością wciągnie, to sięgnijcie po "13 powodów". 
Jak zawsze dajcie znać w komentarzu czy czytaliście tę pozycję czy może macie zamiar dopiero po nią sięgnąć. 
Buziaki, Agata.

 

Recenzja książki "Bad mommy. Zła mama." Tarryn Fisher

Recenzja książki "Bad mommy. Zła mama." Tarryn Fisher

Tytuł: "Bad mommy. Zła mama"
Autor: Tarryn Fisher
Liczba stron: 320
Wydawnictwo: SQN

Opis książki:
"Jolene i Darius Avery są szczęśliwą parą i rodzicami kilkuletniej Mercy. Pewnego dnia do sąsiedniego domu wprowadza się tajemnicza Fig. Szybko zaskarbia sobie sympatię młodego małżeństwa i staje się powierniczką Jolene. Z czasem zachowanie Fig zaczyna być coraz bardziej niepokojące - kobieta gromadzi w domu rzeczy identyczne jak u przyjaciółki, kupuje takie same ubrania, a na Instagramie publikuje zdjęcia Dariusa. Czy prawdziwym obiektem jej zainteresowania jest Jolene, jej przystojny mąż, czy mała Mercy? A może chciałaby mieć ich wszystkich?"

Moja opinia:
"Bad mommy" to kolejny thriller psychologiczny autorstwa Tarryn Fisher. Zdecydowałam się na zakup i przeczytanie tej książki ze względu na "Margo", który również jest thrillerem psychologicznym tej autorki. Historia Margo wciągnęła i zachwyciła mnie do tego stopnia, że kiedy zobaczyłam "Bad mommy" stwierdziłam, że muszę ją mieć. No i kupiłam. I powiem szczerze - kolejna świetnie napisana książka. Naprawdę ciężko było mi się od niej oderwać. Uwielbiam to, jak Tarryn Fisher kreuje bohaterów i wydarzenia. Nadaje im przez to mroczności i tajemniczości, ponieważ ta lektura jest właśnie taka - mroczna i tajemnicza, a przy tym zaskakująca i nieprzewidywalna. 
Ta książka pokazuje nam przede wszystkim, że w dobie technologii i Internetu, możemy obserwować wszystko i wszystkich. Mamy nieograniczony dostęp do takich portali jak Facebook, Instagram czy Snapchat. Możemy dowiedzieć się co w danej chwili robią inni - gdzie są, co jedzą, z kim są.
Możemy znaleźć w niej również tematy tabu, jak choroba psychiczna czy obsesja.
Spotkamy się także z tym, że czasami udajemy kogoś, kim nie jesteśmy lub chcemy nim być bez względu na wszystko.

"Jak daleko się posuniesz, aby zawładnąć czyimś życiem?"


Moja ocena: 
10/10

Podsumowując, jeśli szukacie czegoś "mocniejszego", książki, która zapadnie Wam w pamięć z niebanalną historią, to naprawdę warto sięgnąć po "Bad mommy". 
Przy okazji dajcie znać w komentarzach czy czytaliście tę książkę czy dopiero macie zamiar się za nią zabrać. Mamr również nadzieję, że moja opinia nie była zbyt krótka. Pamiętajcie, że każda obserwacja i każdy komentarz motywują mnie do dalszego pisania dla Was!
Buziaki, Agata.


TAG: Poczuj lato

TAG: Poczuj lato

Cześć wszystkim! Witam Was w kolejnym tagu czytelniczym na moim blogu. Będzie to tag poczuj lato. Z racji tego, że trwają właśnie wakacje, uznałam, że będzie on idealny. Nie przedłużając już, przechodzę do tagu.

1. Książka lub seria, którą chcesz przeczytać w wakacje.

Jest to książka "Promyczek" autorstwa Kim Holden. Zdecydowałam się na jej zakup, ponieważ słyszałam o niej wiele pozytywnych opinii. Ponad to jest to podobno "wyciskacz" łez, także tym bardziej mam ochotę na jej przeczytanie.

2. Książka z żółtą lub niebieską okładką.

Wybrałam książkę "Never, never" napisana przez Colleen Hoover i Tarryn Fisher. Przyznam, że kiedyś zaczęłam już czytać tę książkę, ale zatrzymałam się na początku i odłożyłam ją nie wiedzieć czemu (ha, ha). No, także tak prezentuje się książka z niebieską okładką.

3. Twój plażowy must have.

Tutaj nie widzę miejsca dla innej książki niż "Ponad wszystko" autorstwa Nicoli Yoon. Niedawno przeczytałam tę książkę i jestem totalnie zachwycona tą historią. Swoją drogą na moim blogu znajduję się jej recenzja, także serdecznie zapraszam.

4. Książka z okładką, która kojarzy Ci się z wakacjami.

Nie wiem czemu, ale tutaj pasowała mi książka "Girl Online" autorstwa Zoe Sugg. Czytałam tę książkę bodajże w poprzednie wakacje i podobała mi się. Jest to lekka i przyjemna powieść, idealna na wakacje. Jest to pierwsza książka o przygodach Penny, jest również druga część, którą również czytałam i trzecia, najnowsza, za którą w najbliższym czasie mam zamiar się zabrać.

5. Powieść, która wywołała u Ciebie słoneczny uśmiech.

Ciężko było mi dopasować odpowiednią książkę do tego pytania. Ostatecznie zdecydowałam się na "Rywalki" autorstwa Kiery Cass. Jest to pierwsza książka z serii "Selekcja". Ja osobiście doczytałam do trzeciego tomu, ale serdecznie polecam tę serię.

6. Książka przez, którą wylałeś może łez.

Chyba każdy zna książkę "Zanim się pojawiłeś" autorstwa Jojo Moyes. Może nie wylałam przez tę książkę morza łez, ale na pewno jest to bardzo wzruszająca powieść, którą całym sercem mogę Wam polecić.

7. Najlepsza impreza w książce, czyli taka, w której chciałbyś uczestniczyć.

Wybrałam tutaj czwartą część z serii o przygodach Harry'ego Pottera. W tej części trzech uczestników z różnych szkół biorą udział w Turnieju Trójmagicznym. Nie jest to impreza, ale na pewno wydarzenie, które zapada w pamięć.

8. Powieść z historią łatwa jak jazda na rowerze.

Tego pytania idealnie pasuje książka "Jesteś moją obsesją" autorstwa Federico Moccia. Jest to książka, która niestety mnie nie zachwyciła. Po opisie spodziewałam się czegoś zupełnie innego i nie było to to, czego oczekiwałam. Po tej lekturze raczej nie prędko sięgnę po innej książki tego autora.

9. Powieść, do której musiałeś dojrzeć jak kwiat.

Niestety nie mam takiej powieści.

Jeżeli podobał Wam się ten tag, to zostawcie komentarz. Dajcie znać, czy czytaliście, którąś z tych książek czy może macie zamiar przeczytać.
Buziaki, Agata.
Recenzja książki "Margo" Tarryn Fisher

Recenzja książki "Margo" Tarryn Fisher

Tytuł: "Margo"
Autor: Tarryn Fisher
Wydawnictwo: SQN
Liczba stron: 352
Opis książki:
"Margo nie jest jak inne nastolatki. Żyje ponurym miasteczku Bone, które przejezdni omijają szerokim łukiem. Swój dom nazywa "pożeraczem". Jej cierpiąca na depresję matka nie odzywa się do niej i traktuje ją niczym służącą.
Dziewczyna trzyma się na uboczu, dni spędza w samotności. Wszystko nieoczekiwanie się zmienia, kiedy poznaje Judaha - starszego chłopaka z sąsiedztwa. Sparaliżowany, na wózku inwalidzkim, odkrywa przed Margo świat, jakiego dotąd nie znała.
Kiedy w okolicy ginie siedmioletnia dziewczynka, dwójka osobliwych przyjaciół rozpoczyna własne śledztwo. W głowie Margo pojawia się desperackie pragnienie, aby wytropić morderców. I przykładnie ukarać... "Oko za oko. Krzywda za krzywdę". Ból za ból". Rozpoczynając bezlitosne polowanie na zło, dziewczyna nie zdaje sobie sprawy jaką cenę przyjdzie jej za to zapłacić."
Moja opinia:
"Margo" już od dawna zajmowała swoje miejsce na półce. Kiedy wreszcie zdecydowałam się po nią sięgnąć, byłam totalnie zachwycona. Było to moje pierwsze spotkanie z tą autorką i na pewno nie ostatnie. Ta lektura to nie jest kolejny thriller. To historia, o której się nie zapomina.
Książka ta porusza przede wszystkim tematy tabu, takie jak depresja i nie tylko. Jest w niej również coś takiego, co sprawia, że nie jesteśmy w stanie się od niej oderwać. Ciągle coś się dzieje, akcja cały czas trwa, co nie pozwala nam się nudzić. Z każdą stroną coraz bardziej zagłębiamy się w historię Margo. Oczywiście nie jest to raczej książka, przy której będziemy się dobrze bawić. Tę lekturę będziemy przeżywać. 

  "Najbardziej brutalna prawda to ta o nas samych."

Moja ocena: 
10/10

Tak więc jeżeli szukacie dobrego thrilleru, który wciągnie Was bez reszty, to zdecydowanie polecam Wam sięgnąć po "Margo". Gwarantuję, że nie będziecie się przy niej nudzić.

Dajcie znać w komentarzach czy czytaliście "Margo" lub czy może macie zamiar po nią sięgnąć. Mam nadzieję, że tą recenzją choć trochę Was do niej zachęciłam, mimo że moja opinia o niej była dość krótka.
Buziaki, Agata.
TAG: Czytelnicze nawyki

TAG: Czytelnicze nawyki

Cześć! Dzisiaj przychodzę do Was z tagiem czytelniczym. Szczerze powiedziawszy już od jakiegoś czasu chciałam jakiś wykonać. Na Snapchat'cie prosiłam, żebyście napisali mi pomysły na tagi. Padło więc na czytelnicze nawyki. Tak więc nie przedłużając, przechodzę do pytań.

1. Czy masz w domu jakieś konkretne miejsce do czytania?
Tak, generalnie jest to fotel lub łóżko. Lubię również czytać na świeżym powietrzu.

2. Czy w trakcie czytania używasz zakładki czy przypadkowych świstków papieru?
Raczej nie zdarza mi się używać przypadkowych świstków papieru, ponieważ praktycznie zawsze mam przy sobie zakładkę.

3. Czy możesz po prostu czytać książkę? Czy musisz dojść do końca rozdziału, okrągłej liczby stron?
Jest mi to absolutnie obojętne. Oczywiście, miło jest zawsze dojść do końca rozdziału, ale kiedy moje oczy są już zmęczone patrzeniem na litery, to odkładam książkę.

4. Czy pijesz albo jesz podczas czytania?
A kto tak nie robi? Oczywiście, że tak. Osobiście mi przyjemniej czyta się książkę, kiedy mam przy sobie coś do przekąszenia lub napicia się.

5. Jesteś wielozadaniowa? Czy potrafisz słuchać muzyki lub oglądać film w trakcie czytania?
Zazwyczaj, kiedy czytam książkę lubię mieć ciszę i spokój, tak, aby nic mnie nie rozpraszało. Słuchanie muzyki jeszcze jakoś ujdzie, np. kiedy leci w telewizji a na słuchawkach w trakcie czytania muzyki raczej nie słucham. Gorzej już z oglądaniem filmu. Kompletnie nie potrafiłabym czytać książki i jednocześnie oglądać filmu.

6. Czy czytasz jedną książkę czy kilka naraz?
Kiedyś chyba czytałam kilka książek naraz, chociaż nie przypominam sobie. Jeżeli chodzi o teraz, to czytam jedną książkę.

7. Czy czytasz w domu czy gdziekolwiek?
Tak jak już wspominałam w pierwszym pytaniu, lubię również czytać na świeżym powietrzu. Lubię także czytać, np. w samochodzie czy w pociągu. Tak więc można powiedzieć, że czytam gdziekolwiek.

8. Czytasz na głos czy w myślach?
Jakiś czas temu czytałam którąś z moich lektur szkolnych właśnie na głos, żeby lepiej ją zrozumieć. Nie pamiętam już czy była to "Antygona" czy może "Romeo i Julia" (w sumie "Romea i Julii i tak nie skończyłam czytać, ha, ha). Była to raczej jakaś pojedyncza książka, którą czytałam na głos, ponieważ ogólnie czytam w myślach.
PS Wyobrażacie sobie czytać na głos, np. w komunikacji miejskiej? No właśnie, ja też nie.

9. Czy czytasz naprzód, poznając zakończenie? Pomijasz fragmenty książki?
Poznawania zakończeń staram się unikać, chociaż być może wzrok czasem omsknie się, kiedy sprawdzam liczbę stron. Co do fragmentów książki, to nie, nie pomijam ich i szczerze mówiąc nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek tak robiła.

10. Czy zaginasz grzbiet książki?
Oczywiście, że nie! Przynajmniej teraz, bo niestety nie pamiętam czy robiłam to kiedyś (jak zwykle, ha, ha). Jestem osobą, która dba o książki i nawet, jeśli zagina się róg czy choćby grzbiet, to nie jest to celowe z mojej strony.

Tak więc to tyle, jeżeli chodzi o ten tag. Mam nadzieję, że dzięki niemu poznacie mnie nieco bliżej, zwłaszcza jeżeli chodzi o moje nawyki czytelnicze. Koniecznie dajcie znać w komentarzu czy chcielibyście więcej tagów czytelniczych.
Buziaki, Agata. 


Recenzja książki "Ponad wszystko" Nicoli Yoon

Recenzja książki "Ponad wszystko" Nicoli Yoon

Tytuł: "Ponad wszystko"
Autor: Nicola Yoon
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Liczba stron: 328
Seria: Uwaga młodość!
Opis książki:
"Moja choroba jest bardzo rzadka. Mówiąc krótko - mam alergię na cały świat. Od siedemnastu lat jestem uwięziona w domu. Kontaktują się ze mną wyłącznie moja mama i pielęgniarka. Pewnego dnia wyglądam przez okno i widzę... jego. Jest wysoki, szczupły, ubrany na czarno. Nasze spojrzenia się spotykają. Obserwują go z oddali. Już wiem, że moje życie właśnie się zmieniło. Nieodwracalnie. I wiem, że to będzie katastrofa."

Moja opinia:
Po "Ponad wszystko" chciałam sięgnąć już dawno. Słyszałam o niej wiele opinii, w większości pozytywnych. Kiedy zaczęłam ją czytać, nie spodziewałam się, że historia przedstawiona w tej książce będzie aż tak niebanalna. To było coś kompletnie innego, oryginalnego, niż w młodzieżówkach, które do tej pory czytałam. Pochłonęłam ją w jeden dzień. Jeżeli chodzi o końcówkę totalnie powaliła mnie na kolana. Nie spodziewałam się takiego zakończenia. Poza tym z tej książki możemy się wiele nauczyć. Między innymi to, że dla niektórych rzeczy warto zaryzykować i poświęcić wszystko.
Tak więc jeżeli poszukujecie lekkiej i niebanalnej lektury, która pochłonie Was bez reszty, sięgnijcie po "Ponad wszystko". Dodatkowo książka zawiera rysunki, zapiski z pamiętnika, wykresy i wiele innych, dzięki czemu szybko się ją czyta. 
Moja ocena:
10/10 

PS Dajcie znać w komentarzu, czy czytaliście "Ponad wszystko"lub czy byliście na filmie, który swoją premierę miał 09.06.2017 r. Ja dopiero mam zamiar się wybrać i mam nadzieję, że jeszcze zdążę.
Buziaki, Agata.

Copyright © 2014 reading with tulips , Blogger